
Teoria dominacji u psów – prawda czy mit?
Przez długie lata szkolenie psów w wielu miejscach było oparte na stosowaniu metod „zgodnych z regułami panującymi w stadzie”, czyli podkreślaniem osobnika dominującego „alfa” – człowieka. Ugruntowano myślenie, że pies domowy, oswojony powinien być traktowany jak wilk – dzikię zwierzę, skoro od niego pochodzi. Do tej pory wielu trenerów stosuje mnóstwo technik polegających na zdominowaniu psa kierując się zasadą: jeśli pies będzie wiedział gdzie jego miejsce to wszystko się ułoży.
CZYM JEST STADO
Teoria dominacji dotyczy ustalenia hierarchii w obrębie stada. Może zacznę od wyjaśnienia tego pojęcia.
STADO – grupa osobników najczęściej tego samego gatunku żyjąca razem na wspólnym obszarze.
Zatem myślenie, że ludzie z psami tworzą wspólne stado, w którym człowiek musi być alfą z samej definicji jest błędnym założeniem. Jesteśmy innym gatunkiem, nie tworzymy z naszymi psami stada, tylko grupę rodzinną. Pies w pierwszych tygodniach życia ulega procesowi wdrukowania, dzięki czemu wie, że jest PSEM i potrafi rozpoznać innego psa. Zatem dlaczego pies wiedząc, że nie należy do ludzkiego „stada” miałby na celu podwyższenie swojej pozycji w hierarchii ludzkiej? Oba te gatunki tworzą swoje stada i własne hierarchie – ludzie nie tworzą z psami jednego stada, w którym człowiek powinien być alfą. Przyda się tutaj jeszcze wyjaśnienie kilku innych pojęć nt dominacji samej w sobie1.
CZYM JEST DOMINACJA
DOMINACJA (Z PERSPEKTYWY CZŁOWIEKA) – posiadanie władczych wpływów, dominujący – utrzymujący władczą pozycję, najbardziej zwracający uwagę, wpływowy,
DOMINACJA (Z PERSPEKTYWY WILKA) – dążenie do eliminacji rywali seksualnych. Osobnik alfa to ten, który ma prawo się rozmnażać. Hierarchia jest ustalona i podtrzymywana za pomocą zachowań zrytualizowanych.
My jako ludzie nie jesteśmy w stanie stosować zachowań zrytualizowanych tak jak wilki, aby przekazać informacje o hierarchii naszym psom, ponieważ są to zachowania uwarunkowane genetycznie u psowatych. Biorąc pod uwagę to, że kontrolujemy możliwość rozmnażania się u naszych czworonogów, to dążenie do eliminacji rywali seksualnych nie odnosi się do psa.
DOMINACJA (Z PERSPEKTYWY PSA) – żadna z poprzednich definicji nie pasuje do psa domowego. Często zachowania kontroli zasobów są traktowane jako dominujące w kontaktach z człowiekiem i są najbliżej tej definicji, natomiast nie mają NIC WSPÓLNEGO z podwyższaniem swojej pozycji w grupie rodzinnej. Pilnowanie zasobów, którymi mogą być zabawki, miski, kanapa, bycie w jakimś pomieszczeniu, a nawet opiekun jest niczym innym jak obrona czegoś, co pies bardzo ceni. Czy w takim razie trafnie interpretujemy to jako dominację właściciela (z definicji dominacji z perspektywy człowieka)? Osobnik dominujący nie potrzebuje udowadniać tego kim jest, jest pewny siebie, zrównoważony, stabilny psychicznie i dobrze czuje się sam. Hierarchia u psów jest ustalana w zależności od sygnałów innych osobników.
UWAGA: Kontrola u psa jest często mylona z dominacją gdyż pies będąc zwierzęciem wygodnym 🙂 dąży do kontrolowania jak największej ilości zasobów. Rozwiązanie: reguły w domu + konsekwentne przestrzeganie ich. To co jest powodem wszelkich konfliktów to nieodpowiednia komunikacja, niewłaściwy i niekompetentny sposób wychowania psa.
PIES, a WILK
Wilki tworzą stada, aby polować, przetrwać i wydać na świat potmostwo. Zachowania stadne są formą przystosowania się do konkretnego środowiska. Z perspektywy psa domowego – my jako opiekunowie zaspokajamy jego każdą potrzebę związaną z przetrwaniem, więc pies nie ma powodu, aby tworzyć z nami stado, a tym bardziej zdominować nas i być osobnikiem alfa. Zapewniamy mu jedzenie, wodę, schronienie, a także dbamy o zdrowie. Jeśli pies chciałby stać się alfą (ponad człowiekiem), musiałby przejąć na siebie całą odpowiedzialność i zaspokajać te potrzeby u wszystkich w stadzie :), co jest oczywiście niemożliwe. W takim razie co konkretnie dałby mu wyższy status, ponad nami?
Pies zatrzymał się w rozwoju na etapie szczenięcym wilka (między 4-6 miesiącem życia). Jeśli by spróbować wsadzić psa w stado wilków to zostałby uznany za szczenię. Nie zostałby dopuszczony do polowania, nie podlegałby prawom hierarchii, bo na etapie szczenięcym hierarchia nie ma żadnego znaczenia. Pies w porównaniu do wilka ma braki w łańcuchu łowieckim.


WAŻNE! Dorosły pies nie stosuje stałych układów hierarchicznych, gdyż na etapie na którym się zatrzymał są całkowicie nieistotne i podlegają częstym zmianom w zależności od sytuacji, motywacji, osobnika i zasobów. U psów występuje tzw. hierarchia czasowo-przestrzenna, w której zasoby i potrzeby zmieniają się. Bardzo często i dla każdego osobnika w danej chwili coś innego będzie stanowić najwyższą wartość.
Skąd wzięła się teoria dominacji u psów?
- Oryginalnie dotyczyła ptaków: „porządek dziobania” zapoczątkowana w przez Thorleifa Schjelderup-Ebbe i jego eksperymenty na kurach. Gdy zwierzęta miały ograniczony dostęp do jedzenia dziobały osobniki występujące niżej w hierarchii, aby je odgonić i dostać się do pożywienia. Przeniesiono to oczywiście na inne gatunki zwierząt. 
 - Przeprowadzono również eksperyment, w którym obserwowano stado wilków żyjących w NIEWOLI i bezpośrednio odnoszono to do zachowań psów domowych. Stado składało się z osobników niespokrewnionych w różnym wieku i różnej płci, w przeciwieństwie do stada żyjącego na wolności, w którym wilki pilnują pokrewieństwa. Struktura społeczna w niewoli zmieniała się nieustannie, ze względu na napięcia społeczne powstałe między nimi, przy jednoczesnym braku możliwości opuszczenia stada. Jednocześnie wilki te nie musiały polować, ponieważ jedzenie było dostarczane przez człowieka, ani nie musiały bać się innych drapieżników. W stadzie żyjącym w niewoli osobnik alfa pełnił inne funkcje niż alfa na wolności. Pamiętamy, że osobnik dominujący nie potrzebuje udowadniać tego kim jest – nie jest tyranem dla innych osobników. Zachowania wilków w niewoli zatem bardzo znacznie różniło się od zachowania wilków na wolności, ale i tak przeniesiono obserwacje badań na psa domowego. Mało tego: zignorowano również fakt, że wilk nawet w niewoli dalej jest dzikim zwierzęciem w przeciwieństwie do oswojonego domowego psa. 
 - W Polsce teorię dominacji zapoczątkował John Fisher w książce Okiem Psa w latach 90tych XX wieku. Co ciekawe, sam autor po kilku latach, przed śmiercią wycofał się z twierdzeń opublikowanych w tej książce. Przyznał rację swoim krytykom i napisał m.in: „Cała teoria dominacji nie ma znaczenia w komunikacji pomiędzy psem, a człowiekiem”. Wiara w ludzi odzyskana 🙂
 - Cesar Millan. Nie możemy również zapomnieć o bardzo znanym programie „Zaklinacz psów”. Z jednej strony w programie tym prowadzący dzieli się bardzo słusznymi uwagami i porusza ważne kwestie jak np. stawianie granic i konsekwencja w wychowaniu psa lub to, że nie można traktować psa jak dziecko, bo pies jest PSEM. Z drugiej strony jego metody ewidentnie opierają się na teorii dominacji i bardzo często wygląda to tak, że Cesar spotyka się z problemowym psem, ustawia go „jak należy” i jak czarodziej, w pół godziny „naprawia psa”. No nie do końca tak to działa. Nie bez powodu na samym początku programu wyświetlana jest informacja, aby metod nie stosować samodzielnie w domu. Dlaczego? Ponieważ są to awersyjne metody, czyli takie, które zmuszają psa to zaprzestania wykonywania niepożądanego zachowania przez stosowanie nieprzyjemnych, a nawet bólowych bodźców. Jak to się kończy? Bardzo często najpierw ostrymi pogryzieniami – co też widać w programie, a następnie cudownym uspokojeniem się i „ozdrowieniem” psa. Tutaj polecam zajrzeć do jednego z moich poprzednich postów i przypomnieć sobie jakie strategie stosują psy w sytuacji zagrożenia: ZASADA 3F. Zastanówmy się: jeśli właściciel wdroży takie metody, jak to wpłynie na relacje z psem? Czy pies będzie posłuszny ze strachu czy z chęci? Czy praca z problemami psa polega tylko na pracy behawiorysta-pies? Czy behawiorysta powinien dawać się gryźć psu jak Cesar? I najważniejsze: czy problem faktycznie zostanie na zawsze rozwiązany, czy tylko stłumiony ze strachu, a w innych warunkach powróci, ponieważ nie rozwiązano jego źródła? Tutaj chwila na refleksje. Mówię o tym, ponieważ pamiętam, że jako dziecko sama oglądałam ten program i traktowałam Cesara jako Boga psów, który potrafi zrobić wszystko i ułożyć każdego psa. Dzisiaj niektóre sceny przyprawiają mnie o dreszcze. Swoją drogą zaklinacz psów nie ma wykształcenia w kierunku behawioru psów, ani psychologii zwierząt, a swoje metody opiera na doświadczeniu zdobytym jako trener. Uczył się przez obserwację i praktykę.
 
TEORIA DOMINACJI U PSÓW W PRAKTYCE
Podam wam kilka przykładowych technik jakie są polecane przez zwolenników teorii dominacji, aby obniżyć status psa w stadzie:
- Pies nie może wchodzić na meble, np. na kanapę (zgadzając się na wchodzenie na meble możemy przyczynić się do powstania problemu z obroną zasobów, ale nie ma to nic wspólnego z pozycja w hierarchii)
 - Nie może leżeć w przejściach między pomieszczeniami, w korytarzu (pies często wybiera to miejsce, aby obserwować co robi jego Pan, z ciekawości. Jak już to doszukiwałabym się tutaj nadmiernego przywiązania do opiekuna, a nie problemu z dominacją człowieka)
 - Nie może wygrać zabawy w przeciąganie szarpaka (w myśl, że bardziej dominujący wilk wyszarpie kawałek mięsa temu drugiemu. Pamiętajmy jednak, że pożywienie dla wilków to sprawa życia i śmierci, więc porównywanie tego do szarpaka, który jest zabawką, bo nasz pies dostaje jedzenie 1-2x dziennie jest nie do końca na miejscu)
 - Stań na leżance psa, aby pokazać mu „kto tu rządzi” (ten punkt jest całkiem zabawny. Życzę powodzenia, jeśli pies śpi w klatce, kennelu)
 - Nie przepuszczaj psa przez drzwi jako pierwszego (alfa u wilków nie zawsze idzie pierwszy, więc ta zasada nie ma przełożenia)
 - Najpierw jesz Ty, potem pies (w myśl, że samiec alfa je pierwszy. Okazuje się, że nie: David Mech – badacz i ekspert w dzidzinie biologii wilków mówi: „Jeśli zdobycz jest niewielka, rodzice jedzą pierwsi. Jeśli jednak jedzenia jest zbyt mało najpierw nakarmione zostają szczenięta. Jeśli zdobycz jest duża, wszystkie osobniki stada jedzą wspólnie, bez wzgledu na zajmowaną pozycję”2.)
 - Pies nie może leżeć na szczycie schodów (alfa leży najwyżej, aby obserwować stado. BŁĄD – aby chronić stado, każdy dorosły osobnik może przyjąć najwyższą pozycję, aby wypatrywać drapieżników. Psy mają swoje ulubione miejsca odpoczynku i nie ma to nic wspólnego z byciem alfą.)
 - Fizycznie zmuś psa do wykonania pozycji poddańczej, przez powalenie go na plecy i przytrzymanie oraz podnoszenie głosu.
 
Skoro te zasady nie panują nawet w naturalnym środowisku u wilków, dlaczego w ogóle myślimy, aby je zacząć wdrażać u psów domowych? Stosując takie metody możemy tylko przyczynić się do kompletnej dezorientacji naszego psa, który nie będzie kompletnie rozumiał dlaczego np. nie może leżeć na szczycie schodów.
Ostatni punkt jest szczególnie przykry, ponieważ jest to świetny sposób na stworzenie u psa agresji w obronie samego siebie. Zwróćmy uwagę również na to, że prawidłowo socjalizowane psy w komunikacji między sobą nie powalają innych osobników, ani nie przytrzymują ich w taki sposób. Psy, które nie chcą wchodzić w konflikt z własnej woli okazują uległość kładąc się na plecy przed innym psem.
ZATEM, CO ROBIĆ? JAK NAUCZYĆ POSŁUSZEŃSTWA?
Przede wszystkim zaczynamy od małego, czyli wybieramy odpowiedniego hodowcę (z zarejestrowanej hodowli FCI) i socjalizujemy szczenię. Jeśli mamy psa np. ze schroniska nic nie stoi na przeszkodzie, aby go uczyć posłuszeństwa. To samo dotyczy się starszych psów – to, że pies ma swoje lata to nie znaczy, że mamy go zostawić samego sobie i ma tylko leżeć całymi dniami. Okres krytyczny socjalizacji trwa między 3-12 tygodniem życia psa, ale socjalizacja psa trwa całe życie! Szkolimy używając metod pozytywnych, które motywują psa do działania. Przykłady znajdziecie tutaj: JAK NAUCZYĆ PSA PODSTAWOWYCH KOMEND. Wprowadzając komendy uczymy psa jak wolno, a jak nie wolno zachowywać się w domu i jesteśmy w tym konsekwentni – to bardzo ważne. Możemy zabrać szczenię do psiego przedszkola, oczywiście wcześniej upewniając się jakie metody są stosowane podczas szkolenia psów. Nie karaj szczeniaka za przewinienia np. za zasikaną podłogę!!! Po pierwsze, i tak nie będzie wiedział za co został ukarany, więc daje to upust tylko Tobie. Po drugie tylko go to uczy, że jesteś nieprzewidywalny i ma się Ciebie bać. Po trzecie, wybacz, ale wina leży po Twojej stronie – szczeniaka trzeba wyprowadzać na dwór, aby się załatwił, tak często jak tego potrzebuje. Zastanów się czy karasz dziecko bo nasikało w pieluchę? To działa tak samo – szczenię nie ma pełnej kontroli nad pęcherzem. Musimy się także nauczyć odczytywać mowę ciała psa. Będzie nam łatwiej zrozumieć co chce nam przekazać. Nie będziemy zgadywać, ani uczłowieczać potrzeb psa. Pomoże nam to w wielu sytuacjach: np. uniknięcia pogryzienia, zauważenia bólu u pupila mogącego zwiastować chorobę, albo zaobserwowania dużego stresu i niechęci bycia w kontakcie z innym psem lub człowiekiem. Psy perfekcyjnie odczytują naszą mowę ciała, a także wychwytują wydzielane przez nas zapachy, świadczące o pewnych stanach emocjonalnych. Wymagamy od nich także rozumienia naszych komend. Zatem dobrze by było, żebyśmy jako ich opiekunowie wiedzieli jakie sygnały nam wysyłają i co one mogą oznaczać.
Ciekawostka: Jak myślicie dlaczego psy szczekają, gdy widzą jak się przytulamy z innym człowiekiem? Chcą nas rozdzielić, bo myslą, że między nami może powstać konflikt. Często ładują się wtedy między nas 🙂 Znowu nie ma to nic wspólnego z dominacją.
PODSUMOWANIE
Teoria o dominacji wywodzi się z obserwacji zachowań stad wilków trzymanych w niewoli, które w nienaturalnych warunkach zmuszone są do rywalizacji. Zaakceptujmy fakt, że oswojony pies domowy jest innym gatunkiem niż wilk. Pochodzi od niego, ale ma totalnie inne priorytety i potrzeby, a także sam łańcuch łowiecki. Pies wie, że jest psem, a stado tworzy z osobnikami tego samego gatunku, więc nawet nie patrzy w kategorii ustalenia hierarchii w grupie z nami. Nie ma potrzeby wyeliminowania rywali seksualnych, a także ma dzięki nam zaspokojone wszystkie potrzeby niezbędne do przetrwania. Stosowanie brutalnych i awersyjnych metod z wykorzystaniem bólu, aby uzyskać poukładanego psa jest po prostu zastraszaniem go, a nawet użyłabym stwierdzenia, że podchodzi pod znęcanie się. W taki sposób na pewno nie stworzymy relacji z psem opartej na więzi i zaufaniu. Pies może będzie posłuszny, ale ze strachu, a stłumione emocje będzie musiał jakoś wyregulować. Skoro zdecydowaliśmy się na bycie opiekunem psa to naszym obowiązkiem jest starać się go zrozumieć, dbać o niego, socjalizować go, szkolić go metodami nieawersyjnymi i nauczyć się brać za niego odpowiedzialność. Podsumowując, tak – teoria dominacji to już MIT 🙂
